| | | |
| "Weganizm nie polega na byciu idealnym. Chodzi o wyrządzenie jak najmniejszej szkody, a jak największego dobra!"
|
| |
POLECAMY:
| | ZIELONE KUJAWY |
| | OTWARTE KLATKI |
| | GRUPA BIWAKOWA |
| | BASTA |
| | AV Polska |
| | FUNDACJA VIVA |
| | WEGANIZM, SPRÓBUJESZ? |
|
| |
Wrześniowa Czarnohora
|
We wrześniu, po tygodniowym pobycie w Beskidach Pokuckich, wybraliśmy się na Czarnogórę (Чорногора) - pasmo górskie z najwyższym szczytem Ukrainy, Howerlą. Nasza wyprawa rozpoczęła się w miejscowości Szybeny, skąd wyruszyliśmy zielonym szlakiem w kierunku Pop Iwana. Po długiej wspinaczce na trasie, pierwszy nocleg zaplanowaliśmy nad malowniczym jeziorem Maricheika, położonym na wysokości 1510 m.
Następnego dnia dotarliśmy na Pop Iwana (2028 m), gdzie stoi słynne, dawne polskie obserwatorium astronomiczne, obecnie przekształcane w schronisko. Na razie jednak prace remontowe trwają, więc schronisko nie jest jeszcze dostępne. Po krótkim odpoczynku wyruszyliśmy czerwonym szlakiem przez połoninę Baltsatul w kierunku Howerli.
Po drodze mijaliśmy kolejne imponujące punkty szczytowe i krajobrazowe Czarnogóry. Dotarliśmy na Dzembronię (1877 m), która dała nam niesamowite widoki na otaczające doliny i wzgórza. Nasz kolejny nocleg rozbiliśmy niedaleko jeziora Brebeneskuł (1801 m), jednego z najwyżej położonych jezior Ukrainy. Następnego dnia ruszyliśmy dalej, mijając malownicze jezioro Niesamowite (1750 m), którego urok i otoczenie zasługują na miano jednego z najpiękniejszych punktów tej trasy.
Kolejnym szczytem był Turkuł (1933 m), po którym wspięliśmy się na Pożyżewską (1822 m) i Breskuł (1911 m). Widoki na całej trasie były wspaniałe, a pogoda do tej pory wyjątkowo nam sprzyjała. Po dotarciu na Howerlę (2061 m) mogliśmy cieszyć się pięknymi widokami przez około pół godziny, po czym niespodziewanie nastąpiło załamanie pogody. Schodziliśmy więc już w gęstej mgle, przy silnym wietrze i przelotnych opadach.
Nagła zmiana warunków zmusiła nas do zmiany planów. Zrezygnowaliśmy z dalszej wędrówki czerwonym szlakiem na Petrosa i przed jego masywem zeszliśmy na szlak niebieski. Długie zejście prowadziło najpierw niebieskim szlakiem, a potem żółtym w stronę miejscowości Lazeshchyna (706 m), gdzie zatrzymaliśmy się na nocleg.
Przebieg naszej trasy wyglądał następująco:
Szybeny (Shybene) – jezioro Maricheika 1510 m (Maricheika) – Pop Iwan 2028 m (Pip Ivan) – Dzembronia (1877 m) – jezioro Brebeneskuł 1801 m (Brebeneskul) – jezioro Niesamowite 1750 m (Nesamovyte) – Turkuł 1933 m (Turkul) – Pożyżewska 1822 m (Pozhyzhevska) – Breskuł 1911 m (Breskul) – Howerla 2061 m (Hoverla) – Lazeshchyna 706 m
Podsumowując, woda na szlakach była dostępna w wyznaczonych punktach, jednak opału na ogniska brakowało, więc posiłki przygotowywaliśmy głównie na gazie. Na trasie spotkaliśmy niewielu turystów, z wyjątkiem Howerli, gdzie sporo osób decydowało się na jednodniowe wejście zielonym lub niebieskim szlakiem z Zarosliaka. Widoki, które mieliśmy po drodze, były naprawdę niesamowite, a pogoda w zasadzie również nam dopisała. Noce były ciepłe, co sprawiało, że biwakowanie było wyjątkowo przyjemne.
|
Galeria:
Autorzy: Łukasz i Kasia dodano dnia 13.05.2020r. (o godzinie: 22:40)
Autor oświadczył, że wpis nie został z nikąd skopiowany.
|
|
|
| Popularność: |
| | |
|
| |
| | | | 2 października - Światowy ...
| Pierogi z rzodkiewką i tof...
| Zielona surówka czerwcowa
| Namiot Fjord Nansen Rekvik...
| Roślinne klopsy a'la z Ike...
| Ketchup domowy
| Sos pomidorowo-warzywny ''...
| Tarta porzeczkowo-agrestow...
| Deuter Aircontact 60+15 - ...
| Trening 5x5 - trenuj efekt...
| Omlet ciecierzycowy
|
| | |